Pewność siebie nie znika w jeden dzień. Ona powoli wyczerpuje się, kiedy przez lata słyszysz krytyczne komentarze, porównujesz się z innymi lub dorastasz w środowisku, w którym bycie „zbyt pewną siebie” było źle widziane. To, co przeżywałaś jako dziecko, nastolatka czy dorosła kobieta, budowało w Tobie określone przekonania o sobie. Dobra wiadomość jest taka, że nawet jeśli dziś czujesz, że Twoja pewność siebie jest niska, możesz ją odbudować – krok po kroku.
Pierwszym i ważnym etapem jest zrozumienie, skąd właściwie wzięło się niskie poczucie własnej wartości. Pewność siebie nie jest cechą wrodzoną, ale efektem doświadczeń, relacji i przekazów, które słyszałaś przez lata. Jeśli często słyszałaś, że mogłaś się bardziej postarać, że inni robią coś lepiej, że nie powinnaś się wyróżniać – to nic dziwnego, że Twój wewnętrzny dialog przejął ten głos krytyki. Warto zadać sobie pytanie: czyj głos do dziś powtarzasz w swojej głowie? To pierwszy krok do przerwania automatycznego krytykowania siebie.
Drugim krokiem jest zatrzymanie spirali porównań. Porównywanie się z innymi jest naturalną częścią ludzkiego funkcjonowania, ale w świecie social mediów stało się jak toksyczny nawyk. Widząc „idealne” życie innych kobiet, trudno nie zacząć myśleć, że jesteś gorsza. A prawda jest taka: porównujesz swoje kulisy do czyjejś sceny – widzisz jedynie fragment, starannie wybrany i przefiltrowany. Dlatego kiedy poczujesz, że znów zaczynasz wpadać w porównania, zatrzymaj się i zapytaj: „Czy to porównanie jest w ogóle oparte na rzeczywistości?”. Przenoszenie uwagi z życia innych na swoje własne cele przynosi ogromną ulgę.
Kolejnym ważnym elementem odbudowywania pewności siebie jest zwrócenie uwagi na sposób, w jaki do siebie mówisz. Wewnętrzny dialog potrafi być bardziej raniący niż krytyka pochodząca od innych ludzi. Jeśli często słyszysz w głowie: „Jestem do niczego”, „Nie dam rady”, „Znowu zawaliłam”, zatrzymaj się i zapytaj: czy powiedziałabym coś takiego bliskiej przyjaciółce? Jeśli nie – to sygnał, że sama siebie ranisz. Zmienianie tego dialogu na bardziej wspierający jest treningiem, który naprawdę potrafi odmienić codzienność. Zamieniaj myśli krytyczne na realistyczne i życzliwe: „Jestem w procesie”, „Mogę robić to po swojemu”, „Jestem wystarczająca taka, jaka jestem”.
Pewność siebie nie rośnie od powtarzania afirmacji, ale od działania. Każdy krok, nawet najmniejszy, który podejmujesz mimo lęku czy niepewności, buduje Twoje poczucie sprawczości. Może to być wysłanie trudnej wiadomości, postawienie pierwszej granicy, podjęcie decyzji tylko dla siebie. Warto prowadzić krótką, codzienną praktykę: zapisywać trzy małe rzeczy, z których jesteś dziś dumna. To ćwiczenie stopniowo, ale skutecznie pomaga zauważyć, że potrafisz dużo więcej, niż myślisz.
Wzmacnianie pewności siebie wymaga również osłabiania perfekcjonizmu. Perfekcjonizm często wygląda jak motywacja do działania, ale tak naprawdę jest formą lęku – przekonaniem, że musisz zrobić wszystko idealnie, żeby uniknąć krytyki. To pułapka, bo ideał nie istnieje. Ustalanie dla siebie poziomu „wystarczająco dobrze” pozwala zrobić miejsce na luz, radość i swobodę. Pamiętaj: błąd jest dowodem działania, nie porażki.
Budowanie pewności siebie po latach krytyki i porównań to proces, który wymaga czasu, ale jest możliwy dla każdej kobiety. Zaczyna się od świadomości własnych schematów, a rośnie dzięki małym, konsekwentnym krokom. Możesz zacząć w dowolnym momencie życia – również dziś. Wystarczy jeden mały krok w stronę siebie.
