
Czerwiec. Czas świadectw, podsumowań, porównań. Dla wielu dzieci to moment wielkiej dumy, ale dla innych – stresu, zawstydzenia, poczucia bycia „niewystarczającym”. Bo przecież „ktoś inny ma lepsze oceny”, „mógł się bardziej postarać”, „nie zasłużył na nagrodę”. Tak często słyszą dzieci – nie tylko w szkole, ale niestety także w domu.
A przecież oceny na świadectwie nie są wyznacznikiem wartości dziecka. To tylko liczby i stopnie, które opisują fragment rzeczywistości – najczęściej tej szkolnej, ocenianej w konkretnych warunkach i przez konkretnych ludzi. I choć mogą coś mówić o postępach w nauce, to nie mówią wszystkiego o człowieku.
Co tak naprawdę mierzą szkolne oceny?
Oceny najczęściej dotyczą:
- przyswojenia wiedzy z danego zakresu,
- umiejętności odpowiadania według określonego klucza,
- zdolności koncentracji i pracy w określonym czasie,
- sposobu wyrażania myśli w danej formie.
Nie mierzą natomiast:
- kreatywności,
- odporności psychicznej,
- empatii,
- lojalności wobec przyjaciela,
- zaangażowania w pomoc innym,
- pasji i talentów wykraczających poza program.
Nie mierzą też tego, ile dziecko musiało pokonać w sobie, żeby codziennie wstawać do szkoły, mimo lęków, napięcia, trudności emocjonalnych czy sytuacji domowej, która nie sprzyjała nauce.
Dziecko, które wraca z trójkami, też zasługuje na uznanie
Może walczyło z rozkojarzeniem, może nikt mu nie pomógł w zrozumieniu materiału, może zmagało się z obniżonym nastrojem, a może po prostu ma inne tempo uczenia się. Nie każde dziecko będzie miało czerwony pasek. I to jest w porządku. Bo szkoła to nie wyścig, a edukacja nie powinna być oparta na porównywaniu się, tylko na rozwoju w swoim własnym rytmie.
Co słyszy dziecko, gdy pytasz: „Dlaczego tylko czwórka?”
Słyszy: „Nie jesteś wystarczająco dobry”, „zawiodłeś mnie”, „liczyłam na więcej”.
Zamiast tego, warto powiedzieć:
- „Widzę, że włożyłeś w to dużo pracy”,
- „Czego się nauczyłeś w tym roku?”,
- „Z czego jesteś dumny?”
Takie pytania budują w dziecku poczucie wartości oparte na wysiłku, refleksji i samoświadomości – a nie na tym, jak bardzo spełniło oczekiwania dorosłych.
💡 Oceny mijają. Relacja zostaje.
Za kilka lat nikt nie będzie pamiętał, czy Twoje dziecko miało czwórkę z matematyki czy piątkę z historii. Ale będzie pamiętać, czy mogło czuć się akceptowane, gdy nie było idealne. Czy mogło wrócić do domu bez lęku, że rozczarowało. Czy mogło być sobą – z dumą, ale też z błędami.
Oceny na świadectwie to tylko narzędzie. Czasem pomocne, czasem ograniczające. Ale nigdy nie powinny być miarą wartości człowieka.
Niech ten koniec roku szkolnego będzie okazją do rozmowy z dzieckiem nie tylko o tym, co dostało na papierze, ale też o tym, czego doświadczyło, czego się nauczyło o sobie, jakie miało sukcesy – również te ciche i niewidoczne dla dziennika.
Twoje dziecko zasługuje na dumę – nie za „pasek”, ale za bycie sobą.